środa, 11 stycznia 2012

SZUKANIE SWOJEJ DRUGIEJ POŁOWY.





Temat stary jak świat. Czy można tutaj powiedzieć , lub wymyśleć coś nowego ?


Ha , a jak się to stało, że są dwie połowy ? Coś musiało kiedyś być całe , że zostało rozpołowione. NO np. według Platona, u zarania dziejów istniały tylko istoty dwupłciowe, które w niczym nie przypominały dzisiejszych kobiet i mężczyzn. Jedna szyja podtrzymywała jedną głowę o dwóch twarzach, z których każda patrzyła w innym kierunku. Były niczym bracia syjamscy zrośnięci plecami. Miały dwa narządy płciowe, cztery nogi i cztery ręce.  Lecz pewnego dnia zazdrośni bogowie zdali sobie sprawę, że czterorękie stworzenie jest zadziwiająco pracowite, że dwie pary oczu nieustannie czuwają i trudno podejść je podstępem, cztery nogi bez większego wysiłku mogą długo stać i daleko zajść. Ale najgorsze było to, że istota obdarzona zarówno męskim, jak i żeńskim narządem płciowym była samowystarczalna w rozmnażaniu. Wtedy Zeus, władca Olimpu, rzekł:

„Mam pomysł, jak odebrać moc tym śmiertelnikom”. Cisnął piorun i rozpłatał owo stworzenie na pół. Tak narodzili się kobieta i mężczyzna. Wprawdzie liczba ludności na ziemi się podwoiła, ale jednocześnie ludzie poczuli się słabi i zagubieni. Odtąd musieli przemierzać świat w poszukiwaniu swej utraconej połowy, w poszukiwaniu czułego uścisku, w którym mogliby odnaleźć dawną moc, umiejętność obrony przed podstępem, odporność na zmęczenie i wytrwałość w pracy. I ten uścisk, w którym dwa ciała zlewają się na powrót w jedno, nazywamy dziś seksem.  Czy to jest prawdziwa historia?

No a jak WY rozpoznaliście lub macie zamiar rozpoznać  swoją "Drugą Połowę" ? 
Czy istnieje coś takiego jak " Druga Połowa" ?
 No , zakładam ,że większość z Was powie : Oczywiście , że istnieje. 
No tak , łatwo powiedzieć , ale ilu ją znalazło ? 
Ba , a ilu tak na prawdę szukało. A jeśli szukało, to jak ? Mieli jakiś plan ? Czy podjęli jakieś systematyczne działania , poszukiwania , nie wiem, rozpisali konkurs na Facebook'u ? Czy mieli jakiś TOP 10 ? Czy były półfinały i finały rozgrywek ?
Czy po prostu czekali , czekali, .... aż się doczekali- tak po prostu.   
Część z Was odpowie : po prostu to się wie.
No a  pytanie koronne : Skąd ta PEWNOŚĆ ?

No znaleźć ją to jedna sprawa, ale jak się upewnić , że to na pewno nasza "Druga Połowa "? 
Bo przecież możesz przechodzić koło tej "swojej połowy" setki razy , i co z tego ? 
Musi być jakiś uniweralny klucz do pewności, jakiś test autentyczności , życia nie starczy żeby sprawdzić wszystkie możliwości na chybił trafił.I co ? Bingo ? Czy kicha ? 50/50 ?
No i  jak ją rozpoznać ?
Zawsze można uciąć temat mówiąc , że jeśli ktoś nie potrafi rozpoznać swojej "Drugiej Połowy" to nie zasługuje na to , żeby ją poznać, ale to moim zdaniem nie załatwia tematu.


Paulo Coelho w jednej ze swoich książek podaje nam rozwiązanie "na tacy " :

"Popatrzył na pełną oddania i ufności twarz dziewczyny. Z głębi serca pragnął, by zrozumiała jego nauki. Przecież była jego Drugą Połową, choć tego jeszcze nie wiedziała, taka młoda, ciekawa ludzi i świata. (...)
Przed nim na parapecie siedziała jego Druga Połowa. Widział świetlisty punkt nad jej lewym ramieniem i żałował, że zgłębił Tradycję. Bo może gdyby nie ten punkt, to nie zakochałby się w tej kobiecie.(...)
- Brido, nie ma człowieka, który by nie odnalazł swojej Drugiej Połowy(...)
- Wszyscy w jakimś momencie życia spotykamy ją i rozpoznajemy. Gdybym nie był Magiem i nie dostrzegłbym świetlistego punktu nad twym lewym ramieniem, dłużej by mi zajęło odkrycie, że ty nią jesteś,
"


No i niby wszystko ładnie, pięknie ...... a tu ......... ktoś zabija nam ćwieka :

 „W miłości nie wolno obawiać się ryzyka, i sama się o tym przekonasz. Od tysięcy lat ludzie poszukują się i odnajdują.Nagle uświadomił sobie, że może się myli. Istnieje zawsze pewne ryzyko. Tylko jedno: że w tym samym wcieleniu ktoś spotka na swojej drodze więcej niż jedną Połówkę."


No ale tutaj wkraczamy już w świat magii. I może właśnie to jest to : MAGIA.
A z magią może być różnie - trzeba jak z jeżem - ostrożnie.


Życzę powodzenia w poszukiwaniach.


P.S. 
A może, jak mówi poeta : "Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go!" ;-)